środa, 1 stycznia 2014

3. Życie czasem potrafi zaskakiwać. cz.2


[...]- To skomplikowane. Przyszłam z Meg, wiecie ta z kawiarni, później ona znalazła sobie "kolegę".- Pokazałam w powietrzu cudzysłów.- No więc zostałam sama, a później wpadłam na Nialla, albo on na mnie i jestem z wami.- Uśmiechnęłam się. Później rozmawialiśmy na przeróżne tematy, cały czas się śmiejąc. Mogłam dokładniej poznać każdego z nich. To są świetni kolesie. Mają poczucie humoru i lubią dobrą zabawę.
- Podobno masz teraz trochę wolnego.- Zaczął Harry.
- No tak, skąd wiesz?
- Przeglądałem twojego Twittera.- Zaśmiał się. Zaintrygował mnie ten chłopak. Wcale nie jest taki, za jakiego podają go media. Po chwili zauważyłam, że na parkiecie zrobiło się trochę pusto. Leciała wolna piosenka, a chłopcy gadali coś między sobą. W tłumie dostrzegłam wysokiego szatyna, który zmierzał w moją stronę.
- Zatańczysz?- Powiedział wyciągając dłoń.
- Właściwie, to czemu nie?- Wstałam z miejsca i podałam mu rękę. Weszli na środek sali i zaczęliśmy się powoli kołysać. Spojrzałam w stronę chłopców i zobaczyłam, że Harry się na nas patrzy.



Zaczęłam się śmiać pod nosem. Piosenka się skończyła, a ja wróciłam do stolika.
- Kto to był?- Od razu zapytał mnie Niall.
- W sumie to nie wiem, zaprosił mnie do tańca.- Odpowiedziałam upijając łyk drinka.
- Nudno się zrobiło. Możemy pójdziemy do nas i oglądniemy jakiś film?- Rzucił od niechcenia Liam.
- Dobry pomysł.- Blondyn obrócił głowę w moją stronę.
- Idziesz z nam?
- Jasne, skoro jestem zaproszona.
- Ja zostaję.- Powiedział Hazz.
- Jak chcesz.- Niall wstał z miejsca i wszyscy ruszyliśmy do wyjścia. Kiedy tylko znaleźliśmy się na ulicy, dopadli nas paparazzi. Zaczęli robić zdjęcia, a błysk fleszy był oślepiający. Przysunęłam się bliżej blondyna, a on spojrzał na mnie i z uśmiechem powiedział:
- Modelka, a fotoreporterów się boi?
- Daj spokój, oni są jak zwierzęta!- Krzyknęłam i chwyciłam Horana pod ramię. Wtedy zaczęło się zadawanie pytań.
"Jesteście razem?!"
" Czemu nie chcecie powiedzieć prawdy?!"
" Ukrywacie się ze swoim związkiem?!"
Zaczęłam się coraz bardziej stresować. Ochrona odciągała natrętów, tak że mogliśmy spokojnie wsiąść do taksówki. No tak były cztery wolne miejsca, a nas było pięcioro. Z przodu usiadł Lou, który na siłę wepchnął się na to miejsce. Reszta wsiadła do tyłu, usiadłam na kolanach Nialla, a on zaczął się głupio uśmiechać.

- Boże Niall!- Zaczęłam się śmiać. Po kilku minutach podjechaliśmy pod dom chłopców. Zayn zapłacił za taksówkę. Lou otworzył drzwi i przepuścił mnie przodem. Weszłam do środka i zdjęłam buty. Dom był piękny. Rozsiedliśmy się na kanapie. Liam zaczął szukać jakiegoś dobrego filmu.
- Ja idę coś zjeść. Chce ktoś?- Blondynek wstał i ruszył w stronę kuchni.
- Przyniesiesz mi szklankę wody?- Powiedziałam wysyłając SMS- a to Meg, gdzie jestem.
- Jasne.- Odpowiedział i zniknął za rogiem. Li włączył jakiś horror. Skupiliśmy się na filmie i nawet nie wiem kiedy, ale była już 01.39.
- Późno już, muszę wracać.- Podniosłam się leniwie i zaczęłam zbierać swoje rzeczy.
- Zostań na noc.- Niall zaczął mnie zatrzymywać. W sumie to wolałabym nie wracać sama.
- No dobra, jeżeli mogę.- Popatrzyłam na resztę, a oni kiwnęli twierdząco głową. Po tej rozmowie wszyscy zaczęli się zbierać do swoich pokoi. Zostałam tylko ja i Horan.
- Dasz mi swoją koszulkę?- Zapytałam, bo w końcu w czymś muszę spać.
- Jasne.- Poszedł do siebie i po chwili wrócił, z tym o co prosiłam.
- Jakbyś czegoś potrzebowała, to przyjdź. Mój pokój jest na samym końcu po prawej.
- Dobrze.- Niall zniknął w głębi domu. Przebrałam się i położyłam na kanapie, przykrywając kocem, który wcześniej dał mi chłopak. Było późno, więc szybko zasnęłam

Rano obudziły mnie promienie słońca, które podały przez okno. Otworzyłam oczy i zorientowałam się, ze nie jestem na kanapie w salonie. Rozglądnęłam się po pokoju, a obok spał...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rozdział nic, a nic mi się nie podoba! Niewyspana po wczorajszej imprezie, wzięłam się za pisanie.
Jutro już do szkoły ;_; Ja nie chcę!
No nic: Jeżeli się wam podobało zostawcie po sobie komentarz, zagłosujcie w ankiecie (gdzieś tam z boku --->)
No i oczywiście przepraszam za wszystkie błędy i nieporozumienia. :)

1 komentarz: