12. Widzę w Tobie potencjał na mężczyznę mojego życia. cz. 2
- Czyli nasza Natalie nie jest taka święta, na jaką się wydaje.- Usłyszałam po przyjściu do pokoju, w którym była reszta.
- Pozory mylą...- Rzuciłam i usiadłam na kolanach Hazzy.- To wynocha, bo spać idziemy!
- Nat, ja mam spać sama w pokoju?! Przyjechałyśmy tu razem i razem spędzimy każdą chwile! Nie ma tak łatwo!- Meg się zbulwersowała? Ja chyba śnię, ta spokojna dziewczyna?- Wybacz Harry, mam do niej pierwszeństwo.- Wszyscy wybuchli śmiechem, no prawie... Niall znowu siedział po cichu, gdzieś z boku. Nie wiem co mu jest i powiem, że zaczynam się martwić. Przecież Niallerek zawsze był tym "śmieszkiem". Mam nadzieję, że nie jest na mnie zły za to, że na niego nakrzyczałam... Chodź w sumie wątpię, żeby to było powodem. Jeszcze godzinę temu zachowywał się normalnie.
- Halo... Nat, ja Cie nie chcę martwić, ale gapisz się na Nialla jak jakaś idiotka i nie kontaktujesz.- Ocknęłam się, widząc śmigającą mi przed oczami rękę Megan.
- Przepraszam, zamyśliłam się.- Palnęłam od razu, no to się zacznie...
- Zamyśliłaś się na temat Horana? A ja to co?- Poczułam, że Hazz kładzie głowę na moim ramieniu.
- To już się zamyślić nie można?! A nawet jak myślałam o Niallu, to co z tego? Mogę sobie myśleć o kim chcę i co chcę, a ty mi tego nie zabronisz...- Mruknęłam i wstałam z kolan Harry'ego.- Chodź, idziemy spać!- Chwyciłam Meg za nadgarstek i wyciągnęłam z pokoju.- Dobranoc!- Krzyknęłyśmy równocześnie, kiedy zamykałam drzwi usłyszałam jeszcze "Co ona taka drażliwa?", wypowiedziane przez Lou.
*Oczami Nialla*
- Co ona taka drażliwa?
- Nie mam pojęcia...- Hazz podrapał się po karku.- Zrobiła się taka na wspomnienie o Niallu...- No pęknie!- Horan? Masz nam coś do powiedzenia?- Tak, mam! Ale nie wam, tylko Natalie! Chciałbym jej powiedzieć o tym co czuję, bardzo!- Noo?
- A skąd ja mam wiedzieć, nie rozmawialiśmy od tej bieganiny po koncercie.- Burknąłem. Nie chcę z nikim rozmawiać, chcę się pozbyć tego uczucia! Kocham Nat, ale Harry to mój przyjaciel, nie mogę nic zrobić.
- Co ty taki nie w sosie?- Obok usiadł Liam.
- Nie ważne.- Posłałem mu sztuczny uśmiech.
- Dobra, dobra... Jakby mi takie fochy dziewczyna stroiła, długo bym nie pociągną.- Pamiętajmy, że Tommo jest z osób, które pierwsze mówią, a później myślą.
- Na świecie jest dużo dziewczyn.- Zaśmiał się Hazz. Nie wytrzymałem, wstałem i podszedłem do niego, zaciskając pięści.
- Uważaj co mówisz Styles! Jak skrzywdzisz Nat, to cię osobiście zajebie!- Warknąłem.- Natalie nie jest byle jaką dziewczyną, którą można w sobie rozkochać, a później zostawić, rozumiesz?!- Wycedziłem, przez zęby.
- Spokojnie Niall, przecież my tylko żartowaliśmy.- Podniósł ręce w geście obronnym.- A tak w ogóle, to co ty się tak zdenerwowałeś? Może się w niej zakochałeś, co?- Nie odpowiedziałem.
- Zakochałeś się w Nat?- Ponownie zapytał mnie Liam.
- Nie wasza sprawa.- Wyszedłem, trzaskając drzwiami. Poszedłem do siebie. Chwyciłem gitarę, brzdąkając to, co akurat wpadło mi do głowy. Granie zawsze mnie uspakajało.
*Oczami Nat*
- Niall jest jakiś dziwny.- Opadłam ciężko na łóżko i westchnęłam.- Taki jakby...
- Przygaszony?- Meg dokończyła za mnie.
- No, za spokojny, jak na Nialla.- Uśmiechnęłam się do sufitu.- Mam takie dziwne wrażenie, że tu chodzi o mnie.
- Natalie, bo jak powiedziałaś, że nawet jak myślałaś o Niallu, to... ble, ble, ble...- Zaśmiała się.
- No, to co?
- To on się zarumienił!- Dziewczyna położyła się obok mnie, z bananem na twarzy.
- I co w związku z tym?
- No nie wiem, może ty się mu podobasz?
- Żartujesz? Przecież jestem z Harrym, Niall dobrze o tym wie i wiesz z resztą jaki on jest. Nigdy by się nie zakochał w dziewczynie swojego przyjaciela!
- No nie wiem... Mi to czymś śmierdzi.- Mruknęła.
- To ty.- Wybuchłam śmiechem.
- Dzięki, czuje się doceniona. -,-
- Nie ma za co.
- Ale Natalie! Pomyśl chodź chwilkę!- Podniosła się na łokciach.- Te jego teksty: "A jeżeli ja nie chcę z niej zejść?", albo "Natalie jest moja! Porywam ją na dzisiaj i jutro!". Nic ci to nie mówi? Do tego wszystkiego ten rumie...- Nie dokończyła, bo usłyszałyśmy trzask drzwi.-...niec. Kto to mógł być?
- Różni idioci łażą po hotelach.
- Ja uważam, że powinnaś z nim pogadać! Chociażby zapytać się co mu jest!- Może Megan ma racje? Może Niall się w mnie zakochał? Ale to by było niedorzeczne! Choć, jak się temu dokładnie przyjrzeć, nie wydaje się być niemożliwym. Nie wyobrażam sobie tego, że Horan mnie kocha... To by było jakieś dziwne. Jednak coś w środku mówi mi "Pogadaj z nim...", nie zaraz! To Meg szepcze mi do ucha!
- Idiotka!
- Tez Cię kocham, paróweczko!- Obie wybuchłyśmy śmiechem.
- No idź!
- Ok, idę.- Mruknęłam leniwie podnosząc się z łóżka.
- A później mi opowiesz.- Meg puściła mi oczko. Podeszłam do drzwi i ostatni raz na nią spojrzałam.
Uśmiechnęłam się i wyszłam na korytarz. Pokój blondyna znalazłam dość łatwo, no cóż... Tylko z jednych drzwi dobiegało brzdąkanie gitary. Zapukałam, oczekując odpowiedzi.
- Nie będę z wami gadał, debile!- Oj, ktoś tu jest zdenerwowany.
- Jestem debilem, jej!- Zaśmiałam się, a drzwi się uchyliły.
- To ty Nat! Wchodź!- Ustąpił mi miejsca w progu.
- No nie wiem, w końcu nie chcesz gadać z debilami, a ja zaliczam się do tej grupy.- Dźgnęłam go w brzuch.
Chłopak objął mnie w tali i wciągnął do pokoju. Cały czas śmiałam się jak idiotka, zupełnie jak Niall. Zawsze kiedy byliśmy razem, miałam napad śmiechu.
- To po co przychodzisz?- Zaczął bawić się moimi włosami.
- Pogadać, chyba...
- To chyba czy na pewno?- Pokazał rząd swoich ślicznych ząbków.
- Na pewno. Ale pierwsze zagrasz mi coś, co? Albo jeszcze lepiej nauczysz mnie czegoś! Albo nie! Pierwsze zagrasz, a później nauczysz!
- Śmieszna jesteś, jak jesteś taka niezdecydowana, wiesz?
- Wiem!- Wyszczerzyłam się.- To graj już!
- Ale śpiewasz ze mną!
- Ok! Nie ponoszę odpowiedzialności za utratę twojego słuchu.
- Zaryzykuję.- Posłał mi ciepły uśmiech.- To co?
- Nie wiem, coś co znam.
- Live While We're Young?
- Tak, tak!- Podskoczyłam, kocham tą piosenkę! (Możecie włączyć wersję akustyczną i wyłączyć muzykę u góry, ale nie musicie)
- Ja początek, ty refren.
- Tak jest, kapitanie Horan!- Zasalutowałam, na co wybuchliśmy śmiechem.
Niall:
Hey girl, I’m waiting on ya
I’m waiting on you
Come on and let me sneak you out
And have a celebration, a celebration
The music up the window’s down
Yeah, we’ll be doing what we do
Just pretending that we’re cool
And we know it too
Yeah, we’ll keep doing what we do
Just pretending that we’re cool
Razem
So tonight...
Ja:
Let’s go crazy, crazy, crazy
Till we see the sun
I know we only met
But let’s pretend it’s love
And never never never stop for anyone
Tonight let’s get some
And live while we’re young
Whoohoo, Whooho
And live while we’re young
Whoohoo, Whooho
Tonight let’s get some
- Ślicznie śpiewasz.- Powiedział, kiedy już skończyliśmy.
- Dzięki, wrodzony talent!- Podniosłam wysoko głowę.
- Wrodzona skromność.- Zaśmiał się.
- No baa! A teraz mnie ucz!- Usiadłam mu na kolanach i wzięłam gitarę. Niall objął mnie i położył swoja dłoń na mojej tak, że wyglądały jak jedna. Przyłożył moje palce do odpowiednich strun i lekko przycisną.
- To jest A (a-dur)- Uśmiechnął się.
- E tam! Łatwe!- Zaczęliśmy się wygłupiać. Nialler ciągle grał jakieś śmieszne melodyjki, a ja chichrałam się jak niedorozwój.
- Niall?- Położyłam się na łóżku, zmęczona skakaniem po pokoju.
- Hmm?- Mruknął zaraz obok mojego ucha, aż mnie ciarki przeszły!
- Czemu byłeś taki, jakiś przybity? No wiesz, u Harry'ego w pokoju.- Odwróciłam do niego twarz, a uśmiech zszedł mu z twarzy. Zrobił się taki... blady?
- Nic, po prostu źle się czułem.- Mruknął.
- Niall, nie okłamuj mnie. Przecież mam oczy.- Wstałam z łóżka i stanęłam na środku pokoju.- Powiedz mi prawdę...- Chłopak wykonał to samo i stanął naprzeciwko mnie, przyciągnął do siebie i przytulił, ale go odepchnęłam.- No mów!
- Ja tylko...- Staliśmy twarzą w twarz, a dzielące nas centymetry skutecznie zostały zmniejszane przez Nialla.
- Ty co?
- Ja po prostu... No bo...
-------------------------------------------------------------------
Macie drugą część! Jeju, jej! Nie wiem jak wam, ale mi się podoba i tyle! Uczę się grać na gitarze już 5 miesięcy i tak mnie na naukę natchnęło i myślę, że wyszło dość spoko! Zostaw komentarz!
Super kiedy będzie kolejny rozdział? <3
OdpowiedzUsuńOMG ! ZAJEBSTY ! KOCHAAAAAM TEGO BLOGA JEST NAPRAWDĘ CUDNY <3 TAKŻE KOCHAM CIEBIE ^^ POLECE WSZYTSKIM TEGO BLLOGA SKARBIE <3 ^^ <3 KOOOCHAAAAM <3 :****
OdpowiedzUsuńOmomomommm *__* Super ! <3
OdpowiedzUsuń