sobota, 1 marca 2014

20! Miłość bez wzajemności jest zawsze najsilniejsza.

A ten rozdział dedykuję sobie, ze względu na to, że ostatnio wena ze mnie aż kipi! Normalnie wpadłam nawet na pomysł na nowego bloga, ale to już w notce pod rozdziałem. Miłego czytania :)


- Co ty tu robisz?- Powiedziałam przez zaciśnięte zęby, a za moim plecami stanął Niall.
- Nat, proszę porozmawiaj ze mną... Ja przepraszam, wiem jestem egoistycznym dupkiem. Nie zasługuję na Ciebie, Niall miał rację. Myślałem tylko o sobie, przepraszam...Nie powinienem być o Ciebie aż tak zazdrosny, ale zrozum... Pierwsze całowałaś się z Niallem, później spędzałaś z nim chyba więcej czasu niż ze mną... Bałem się, że on mi Cię zabierze. Kocham cię Natalie, musisz mi wybaczyć...- Wytarł łzy, które spływały po jego policzkach i kapały na podłogę.- Proszę...
- Już za późno Harry... Daj mi spokój...- Już miałam zamykać drzwi, kiedy Styles mi przeszkodził.
- Będę o Ciebie wałczył, do końca...
- Ale to już jest koniec.- Wyszeptałam, powstrzymując łzy.
- Nadzieja zawsze umiera ostatnia...- Więcej nic nie powiedział, ponieważ zamknęłam drzwi. Oparłam się o nie i spojrzałam na Nialla. Wzięłam kilka głębokich oddechów, żeby się jakoś uspokoić.
- Ej, wszystko będzie dobrze, zobaczysz!- Blondyn mocno mnie przytulił.
- Mam nadzieję... Dziękuję, że ze mną jesteś.
- Zawsze przy tobie będę, każdej nocy, każdego dnia, w każdej chwili...-  Położyłam głowę na jego ramieniu. Właśnie tego potrzebowałam. Obecności ważnej dla mnie osoby...
- Jesteś głodny?
- Zawsze i wszędzie! A co?- Powiedział to z taką powagą w głosie, że nawet nie wiedziałam co mam na to odpowiedzieć.
- Chcę pizzę!- Przeciągnęłam błagalnie.
- Zamawiamy?
- Czytasz mi w myślach! Ty potworze!- Odsunęłam się od Nialla na odległość ok. 2 metrów.
- Przecież mówiłem, że cie zjem!-  Znowu mnie do siebie przyciągnął i usadowił na swoich kolanach. Nasze twarze znalazły się na niebezpiecznej odległości. Uśmiechnęłam się i wstałam, żeby jakoś zapobiec temu, co mogło się stać. Weszłam do salonu i rozwaliłam plackiem na kanapie. Nie musiałam długo czekać aż Niall do mnie dołączy. Zamówiliśmy pizze i czekając na dostawę, włączyliśmy kolejną, bezsensowną komedię. Leżałam wtulona w blondyna i co chwilę wybuchaliśmy głośnym śmiechem. Chociaż on pomaga mi zapomnieć o tej całej sytuacji z Hazzą. W ogóle nie rozumiem jak on mógł powiedzieć coś takiego, jak mógł być aż tak zazdrosny! Teraz będzie tu przychodził, przepraszał i w ogóle, jaki on to nie jest kochany! W filmie zaczęła się jedna z TYCH scen. Oczywiście ja 100% zboczeniec gapiłam się na to, jak Niall na żarcie! Poczułam na swojej szyi pocałunki, odwróciłam głowę w stronę blondyna, który momentalnie przestał robić to, co robił.
- Em, Niall... To nie jest chyba najlepszy moment...
- Żartujesz?! To jest najgorszy z możliwych momentów! Boże , ja jak coś wymyśle!- Przetarł twarz dłońmi.
- Ty jak coś wmyślisz, to przynajmniej się pośmiać można.- Zadzwonił dzwonek do drzwi. Niall wstał i wziął wcześniej przygotowane przez nas pieniądze. TAK! W końcu udało mi się go przekonać, że mogę płacić sama za siebie! Jestem wielka! Horan wrócił z dużym, kartonowym pudełkiem. Po pomieszczeniu rozniósł się specyficzny zapach pizzy.
- Aż mi ślinka cieknie.
- Zainwestuj w śliniak!
- Haha, śmieszne Horan, a teraz daj mi jeść!
- Nat, bo ja nie chcę nic mówić, ale..- Urwał w najgorszym momencie.
- Ale co?
- No bo tam za drzwiami siedzi sobie jakby gdyby nigdy nic Harry...- Co proszę?! Co ten imbecyl znowu wymyślił?! Wstałam mijając Nialla i poszłam do drzwi. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał się siedzący na wycieraczce Hazz.
- Do reszty Ci odbiło? Siedzisz tu jak jakiś żul, weź wstań!- Pociągnęłam go za ramie.
- Będę tu siedział, tak długo jak będę musiał.- Odpowiedział nawet się na mnie nie patrząc.
- Ciebie coś nieźle w głowę pierdolnęło!
- Ty Nat, ty mnie pierdolnęłaś.- Dlaczego to ja zawsze mam takie chore akcje?!- Musisz mi wybaczyć...
- Daj spokój i idź do domu!
- Nie!- Jak osioł! Kompletny imbecyl!
- Harry, idź do domu!- Skoro on uparty, to ja też, a co?
- Nie odejdę stąd dopóki nie będę miał pewności, że chociaż się zastanowisz nad wybaczeniem mi...
- Jezusie...- Kucnęłam obok loczka.- A jeżeli obiecam, że się nad tym wszystkim zastanowię, to pójdziesz do domu? Nie możesz, tak tu siedzieć! Zbiegną się paparazzi i będzie afera, albo się przeziębisz. Wygląda na to, że będzie padać...- Do całej tej piątki, to trzeba podchodzić jak do dzieci -,-
- Zastanowisz się?
- Ech... No zastanowię, tylko idź już!
- Kocham Cię, Nat...- Wyszeptał przez łzy.- Jak nikogo innego...
- Tak Harry, wiem! Naprawdę idź już, a ja się nad tym wszystkim zastanowię i dam Ci znać, co wymyśliłam.- To już nie był ten sam Hazz, który kipiał energią, słodko się uśmiechał i robił różne dziwne rzeczy. Teraz odkąd na niego tak nakrzyczałam w ogóle się nie uśmiecha, chodzi przygnębiony, wrak człowieka... Ale sam sobie na to zasłużył! Wróciłam do Nialla i wzięłam się za jedzenie.
- I co ja mam teraz zrobić?- Mruknęłam do blondyna.
- Mnie się pytasz? Niestety, tutaj ci nie pomogę, bo to jest tylko i wyłącznie twoja decyzja...- Co racja, to racja... Ale nie mam bladego pojęcia co zrobić. Kocham Harry'ego, ale tym razem przegiął! To już jest szczyt tego co mógł zrobić, żeby mnie zdenerwować!
- Wykończę się!- Zaczęłam skakać po kanałach, zatrzymałam się dopiero na wiadomościach. I co? Znowu ja i Harry, czyli jednak paparazzi się dowiedzieli...- O kurwa!


" Najsłynniejsza para w show-biznesie, przechodzi obecnie kryzys. Modelka Natalie Watson i jej nowy chłopak Harry Styles z One Direction, spędzali ostatnio czas w NY. Wiadomo, że chłopcy mieli tam koncert charytatywny. Niestety kilka dni przed powrotem doszło do niemiłego incydentu. Świadkowie podają, że Natalie całowała się z Niallem Horanem i zobaczył to Harry."

Spojrzałam na blondyna, a on na mnie. Pokazano nasze wspólne zdjęcie.

" Dwójka kłóciła się na ulicy. Dzisiaj  widziano Harry'ego pod domem Natalie w Londynie. Niestety rozmawiali oni przez próg. Mamy nadzieję, że to nic poważnego i wkrótce znowu zobaczymy ich jako parę."

- No to się porobiło...- Siedziałam z otwartą buzią.
- Sprawa ucichnie...
- Miejmy nadzieję...- Mruknęłam.- Wyjdziemy gdzieś? Nie chce mi się tu siedzieć, a jest dopiero 13.00.
- Ale gdzie chcesz iść?
- Spacer?
- Jasne!
- To ja idę się przebrać.- Niall kiwnął porozumiewawczo głową. Wstałam i weszłam na górę do mojej garderoby. Wygrzebałam jakieś ubrania. Nie wiem co mam zrobić. Wybaczyć Harry'emu? Zawiodłam się na nim, ale jednak go kocham, a miłość wszystko wybaczy, prawda? Czas pokaże... Zeszłam na dół, oby się nie rozpadało.
- Gotowa! Chodź!- Zabrałam klucze od domu, telefon i jakieś pieniądze. Niall wyłączył telewizor i wyszliśmy na ulice Londynu. Szliśmy powoli w stronę parku, chwyciłam Horana pod rękę. Oczywiście po drodze spotkaliśmy kilka fanek, które chciały zrobić sobie zdjęcie albo ze mną, albo z blondynem. Męczy mnie sprawa z Harrym, nie mam pojęcia co mogę zrobić. Mówi się, że między miłością, a nienawiścią jest bardzo cienka linia, stoję dokładnie na tej linii. Z jednej strony kocham Hazzę, ale nienawidzę go za to co zrobił.
- Jesteś nieobecna, męczy Cię ta sprawa, prawda?- Z zamyślenia wyrwał mnie Niall.
- I to jeszcze jak!- Stanęliśmy pod drzewem.
- To twój wybór.- Nialler mnie przytulił i zaczęło padać. Co ja gadam?! Zaczęło lać jak z cebra!
- No nie!
- Na trzy biegniemy, stąd do nas jest pięć minut.- Horan chwycił moją rękę.- Gotowa?
- No baa!
- 1, 2... 3!- I puściliśmy się biegiem do domu chłopaków. Mijaliśmy ludzi, którzy się na nas dziwnie patrzyli. Zaczęłam się śmiać i dobiegliśmy. Wpadliśmy do domu, cali mokrzy! Woda lała się z nas stróżkami!
- Boże kochany!- Wstrząsnęłam rękami.
- Hahaha! Rozmazałaś się!- Niall przetarł dłonią po mojej twarzy, rozmazując cały mój makijaż.
- Idioto!- Walnęłam go przemokniętym rękawem mojego swetra.- Lou?
- Co?- Usłyszeliśmy krzyk z góry.
- Daj nam dwa ręczniki!- Odkrzyknął Niall. Na dół zszedł Harry i podał nam to, o co prosiliśmy.
- Dzięki.- Uśmiechnęłam się, a on się odwrócił i poszedł. Wytarłam dokładnie włosy i zdjęłam buty.- Idę do łazienki.
- Jasne.- Poszłam na górę i do łazienki. Zdjęłam mokre ciuchy i bieliznę, umyłam włosy i owinęłam je ręcznikiem. Wyszłam z pomieszczenia owinięta ręcznikiem i skierowałam się do pokoju Nialla. W końcu to tam mam teraz swoje rzeczy. Wygrzebałam bieliznę i pierwsze lepsze ciuchy. Wróciłam do łazienki, żeby się ubrać i wysuszyć włosy. Jak już się w miarę ogarnęłam, zeszłam na dół, gdzie siedzieli wszyscy oprócz Zayna. Pewnie jest u Perrie, czy coś...
- Nigdy więcej!- Walnęłam się na kanapę, zaraz obok Nialla.
- To ty chciałaś iść na spacer!
- No wiem.- Zaśmiałam się. W domu panowała napięta atmosfera...- Ej! To, że się pokłóciłam z Harrym nie znaczy, że wszyscy mają siedzieć cicho i nic nie mówić, jak tylko się pojawiam! Ty też!- Rzuciłam w loczka poduszką. Żaden nic nie powiedział.- No dobra! Jak wam tu przeszkadzam to pójdę. Wystarczy powiedzieć!- Wstałam i pociągnęłam Nialla za rękę.- Odwieziesz mnie...
- Nie Nat, nikomu nie przeszkadzasz! Siadaj!- Powiedział Harry. Popatrzyłam się na niego, nic... Ma taki dziwny, smutny i pusty wzrok. Nie uśmiecha się, unika kontaktu wzrokowego ze mną i z Horanem. Stanęłam bez słowa i oczywiście się pobeczałam, bo to bym nie była ja, jakby nie płakała o byle gówno! Harry stanął naprzeciwko mnie. Otwierał usta, żeby coś powiedzieć i w ostatnim momencie rezygnował. Rzuciłam się na niego, ciągle płacząc.
- Kocham cię!- Wydukałam, mocząc jego koszulkę.
- Przepraszam...
- Już wszystko dobrze...- Mocniej się do niego przytuliłam. Niallowi zadzwonił telefon, więc wstał i poszedł odebrać.
- Wychodzę!- Krzyknął i zatrzasnął za sobą drzwi. Usiadłam na kanapie, nadal tuląc się do Hazzy. Mam nadzieję, że to był dobry wybór...

-------------------------------------------------------------

Taa daam! Nowy rozdział! Mam nadzieję, że się wam spodobał i że nie jesteście jakoś zawiedzeni, takim zwrotem akcji. Mam pomysł na nowego bloga... Tylko takiego bardziej w stylu Dark. Zaczęłabym go już pisać gdyby nie to, że nie mam czasu ostatnio :( Prowadzę już dwa blogi, więc trzeci odpada... To FF małymi kroczkami zbliża się ku końcowi... Ale nie mówię, że za 10 rozdziałów będzie koniec i tyle z tego! Planuję go jeszcze pisać tak z 20-30 rozdziałów, a to dość sporo. :) Teraz informacja dla pewnego anonimka, którego wprost ubóstwiam! Mianowicie, proszę podpisuj się jakoś :) Chciałabym wiedzieć, kto to czyta... No i właśnie! Komentarze! Wy to się coś nie staracie! W ankiecie jest wyraźnie zaznaczone, że czytają 23 osoby! A ile ja mam komentarzy? Pięć, otóż to! Jak się mi starać nie będziecie, to ja zastrajkuję i nie będę dodawać rozdziałów! Będę je pisać, ale nie dodam! FOCH! :c Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące tego bloga, lub mojego pomysłu na nowego, zapraszam na Ask'a bloga, do którego (Dla niepoinformowanych) link znajdziecie w stronach u góry, po waszej prawej. Czekam na moje komentarze! 

17 komentarzy:

  1. Naprawdę niesamowity rozdział. Jestem bardzo zadowolona z rozwoju sprawy. Mam nadzieję że będzie dużo komentarzy i nie będziesz strajkować :D./ Anka

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! w ogóle świetnie, że często dodajesz rozdziały :D Dobrze, że Natalie jest z Hazzą ;) pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybaczyła Harr'emu! No nareszcie! A jak czytałam początek tego rozdziału to nic się na to nie składało. Zaskakujesz! ^^ Cudowny rozdział <3 Czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super i czekam na więcej. Kocham tego bloga *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. O jejeeeej wybaczyla mu jak suuuodko czekam na nexta naprawde swietnie piszesz ;*** /Paulina^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział zapraszam do mnie http://youmakemestrong.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :)
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział, czekam na next :) obyś dodała jak najszybciej nowy rozdział. Życzę ci weny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi się bardzo spodobało!
    Jesteś świetna <3
    Kocham to co tworzysz!
    Czekam na kolejny :)
    i zapraszam do mnie
    cassie-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Supcio czekam na następne rozdziały kocham to twoje opowiadanie :*
    Ania :*

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG !!! *.* / Karla xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Boziu no popłakałam się już prawie :c Rozdział zaajebistyy jak zwykle kochanie <3 Nie no teraz to ja będe reklamować Twojego blogaa wszędzie gdzie będe mogła !! *.* Aa..i bym zapomniała o 2 rzeczach :P 1: Jak masz na imię , bo tak troszke dziwnie mi mówić do Ciebie kicia i wgl ^^ 2: Jejciu dziękuje Ci , że czytasz Happily <3 Naprawdę dziękuje ;*** Pozdrawiaam moooocnooo <3
    Koochaam Cię <333
    Mogę tak powtarzać cały czas XD <3 A WIĘC KOOOCHAM , KOOOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM [...] CIEBIE O TEGO BLOGA <3 CAAŁUUSKI <33 xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo, bardzo lubię Happily! To jest jedyny blog, do którego nie zapominam adresu www. ^^ A tak poza tym, prosiłam, żeby zostawiać pytania na asku :) Tam zaglądam zdecydowanie częściej niż na bloga, żeby móc wam odpisywać... Ale skoro już musiałam odpisać, to nazywam się Klaudia :) I w ogóle to Cię uwielbiam! Jak się w komie rozpiszesz, to ja tylko czytam i słyszę od mamy: "Czego się tak do tego laptopa szczerzysz?"

      Usuń
  13. JEEEJKUU SUPEER!! CZRKAM NA NEXT!! SZKODA NIALLA :C CHCIALABYM ZEBY BYLA Z NIALLEM ALE WTEDY SZKODA HARREGO :C POZDRAWIAM I CZEKAM NA NEXT! ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały rozdział ;)
    Nialler :( Masz ogromny talent, a twój styl pisania strasznie nam podpadł do gustu. Piszesz strasznie ciekawie! My dopiero zaczynamy w wolnej chwili zapraszamy. Przepraszamy za spam, ale chcemy cię zaprosić do nas po prostu jakoś chcemy się wybić ;)
    Jeśli urazimy cię tą reklamą usuń komentarz

    Serdecznie zapraszamy na nowo powstały blog z opowiadaniem o One Direction.

    Leonie przeprowadza się do Londynu, czy zaaklimatyzuje się w nowej okolicy? Co się stanie, kiedy wejdzie w nietypowe towarzystwo? Czy spotkanie pewnego chłopaka odmieni jej życie?
    Narkotyki? Seks? Pieniądze?... W co wpakuje się dziewczyna?

    Jasmin to cicha dziewczyna od dawna skazana na niepowodzenie. Jej rodzice rozwiedli się. W szkole uważana jest za dziwaczkę, która ma swój własny świat, lecz ona jest po prostu bardzo zamkniętą osobą i trudno jej się otworzyć do ludzi.
    Ból, samotność rozpacz... Czy sobie z tym poradzi?

    i-wanna-hold-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeszkadzają mi takie komentarze, jeżeli wyrażacie w nich również swoją opinię, ale kiedy ktoś rozsyła tylko adres do swojego bloga na innych, to już jest chamskie :) Jak znajdę czas to wpadnę :)

      Usuń
  15. Ten rozdział jest boski. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej, ale czekam i czekam na ten nowy rozdział i się chyba nie doczekam nowego :)

    OdpowiedzUsuń