sobota, 22 marca 2014

25. "Dlaczego starasz się bardziej niż on?"

Oglądnęłam calutki domek i zaczęłam rozpakowywać rzeczy. Później dołączył do mnie Niall, poszło bardzo szybko.
- To co? Spacerek po plaży?- Horan rozwalił się na łóżku. A no właśnie! Apropo łóżka będziemy spać razem, gdyż tutaj jest tylko jedno dwuosobowe wyrko. No jest jeszcze kanapa, ale nikt przecież nie będzie na niej spał!
- To jak?- Chłopak pomachał mi ręką przed oczami.
- Przepraszam, zagapiłam się!
- No właśnie widzę, na mnie!- Blondyn szeroko się uśmiechnął.
- A jak nawet, to co? Hm?- Skrzyżowałam ręce na piersi.
- Nic... To idziemy w końcu, czy nie?
- Tak, tylko się przebiorę.- Zaczęłam grzebać w szafce, a Niall zrobił to samo. <KLIK> Pod sukienkę ubrałam jeszcze najzwyklejszy strój kąpielowy i wyszliśmy z domku. 
- Jak myślisz? Będą tu paparazzi?- Zdjęłam buty i weszłam do wody..
- To jest tak mała wyspa, że szczerze powiedziawszy wątpię, żeby jakiś tu był.
- Nieźle to zaplanowałeś!- Dźgnęłam go lekko w brzuch. Szliśmy brzegiem oceanu i chyba zeszliśmy całą wyspę, bo słońce powoli zaczęło zachodzić. Nie potrzebowałam teraz nic oprócz jego obecności. Tak, obecności Nialla. Mogłabym spędzać z nim każdą wolną chwilkę. Uśmiechnęłam się szeroko, widząc śliczną palmę, na której usiedliśmy. 
W ogóle tu jest pięknie! Nie sądziłam, że na ziemi istnieją jeszcze takie miejsca. Siedzieliśmy sobie w ciszy, patrząc na zachodzące słońce. Wokół nie było żywej duszy, co nadawało tylko tej wyspie charakteru. Niall co chwilę patrzył się na mnie, a ja za każdym razem jeszcze bardziej się szczerzyłam. Przysunęłam się do blondyna i oparłam głowę o jego ramie.
- Najchętniej zostałabym tutaj z tobą już na zawsze, wiesz?- Podniosłam lekko wzrok, patrząc na jego twarz. Wzrok miał wlepiony w horyzont.
- Naprawdę?- Uśmiechnął się szeroko.
- Naprawdę!- Zaczęłam majtać nogami jak mała dziewczynka.
- Chodź, wracajmy.- Nialler podniósł się leniwie, a ja razem z nim i ruszyliśmy z powrotem. Znowu w ciszy, wsłuchując się w szum oceanu. Czułam się po prostu dobrze. W tym miejscu, z nim... Byłam szczęśliwa. W końcu Niall chwycił delikatnie moją dłoń. Nie powiem, zostałam w szoku. Ale zrobił to tak słodko, jakby bał się, że zaraz na niego nakrzyczę, obrażę się i do końca życia nie odezwę. Spojrzałam na jego twarz, uśmiechał się... Splotłam nasze palce i przybliżyłam się. To wszystko było takie inne... Harry był pewny siebie, a Niall nieśmiały. Weszliśmy do domku i poszłam wziąć prysznic. Wyszłam z łazienki ubrana w samą bieliznę. Jakoś już tak mam, że nie wstydzę się swojego ciała i nie przeszkadza mi to, że paraduję półnaga przed Niallem. To tak jakbym chodziła w stroju kąpielowym. Zrobiłam zdjęcie Horanowi, który leżał wywalony na leżaku i chyba nawet nie usłyszał, że wyszłam. Wrzuciłam to na TT i napisałam jeszcze smsa do Hazzy.
- Ty śpisz czy co?- Pochyliłam się nad chłopakiem.- Halo?- Nadal nic. Zdjęłam mu okulary przeciwsłoneczne, bo po co mu one, jak słońce już zaszło?- Żyjesz?- Zaśmiałam się, dźgając go w policzek. Swoją drogą to za każdym razem nie mogę go dobudzić. Pochyliłam się jeszcze bardziej, żeby krzyknąć mu w twarz i przy okazji go wystraszyć, ale Niall był szybszy i pociągnął mnie za biodra, tak że upadłam na jego tors.
- Ej! Wrobiłeś mnie!
- Tak bywa...- Zaśmialiśmy się i spojrzałam w te jego śliczne paczadełka. Lubię patrzeć w jego oczy, bardzo. Uśmiechnęłam się szeroko i stało się to co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Dlaczego on musi być taki pociągający? Zbliżyłam się jeszcze bardziej i tym razem to ja pocałowałam jego. Wplotłam palce w jego włosy i pogłębiłam pocałunek. Z jednej strony wiem, że źle robię, a z drugiej czuję się szczęśliwa. Odsunęłam się od Nialla i ponownie spojrzałam mu w oczy próbując coś z nich wyczytać, ale jestem marna w te klocki.
- Kocham Cię, Natalie... Ale wiesz, że nie powinniśmy...
- Wiem...- Szepnęłam, układając się obok niego.- Aż za dobrze...- Wtuliłam się w jego tors i nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.

Obudziłam się w łóżku, zaraz obok Nialla. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Przeciągnęłam się lekko, opierając o ramę łóżka. Wzrok wlepiłam za okno, gdzie rozciągał się ocean. Ten kto wymyślił domki na wodzie jest geniuszem!
- Dzień dobry.- Tak się wystraszyłam, że prawie spadłam!
- Niall!- Walnęłam go poduszką.
- Też miło Cię widzieć...- Chłopak podniósł się do pozycji siedzącej.
- Jak ty wyglądasz!- Zaczęłam się śmiać. Każdy najmniejszy włos były ustawiony w inną stronę. Takie gniazdo, że hej!
- No dzięki!- Czy ja tu czuję sarkazm?
- Chodź! Zrobimy Ci fryzurkę!- Usiadłam okrakiem na chłopaku i zaczęłam układać jego włosy.- A tak w ogóle, to co dzisiaj robimy?- Spojrzałam kątem oka na twarz blondyna, nie przerywając swojej poprzedniej czynności.
- Nie wiem... Co byś powiedziała na nurkowanie? Tu jest naprawdę dużo zwierząt... Ryby, żółwie i takie tam.
- No wiem! Widziałam nawet delfiny!- Uśmiechnęłam się szeroko.
- To co? Nurkowanie?
- Jasne!
- A wieczorem zabieram Cię na kolację.
- Gdzie?- Na chwilę przerwałam układanie włosów i odsunęłam się trochę, żeby zobaczyć dokładnie twarz Horana.
- Niespodzianka!
- Wiesz co? Lubię twoje niespodzianki, na ogół są bardzo fajne, albo bardzo śmieszne.
- Jestem w tym dobry!- Blondyn poruszył śmiesznie brwiami. Zaśmiałam się i ponownie zaczęłam bawić jego włoskami.- Lubię jak to robisz...
- Co?- Przeciągnęłam lekko literkę "o" przybliżając się jeszcze bardziej. Śmiesznie by to wyglądało gdyby Niall miał ułożone włosy tylko z przodu, a z tyłu już nie!
- No to! Jak się tak bawisz! Miłe uczucie...
- Aaa!- Zaczęliśmy się śmiać. Nialler położył dłonie na mojej talii, a ja nadal robiłam mu fryzurkę.
- Jesteś śliczna, wiesz?- Odezwał się po dłuższej chwili.
- Podobno... Tak mi mówią, ale ja im nie wierze!- Uśmiechnęłam się.
- Mi możesz uwierzyć!
- No coś ty?!- Zrobiłam śmieszną minę.- No! Teraz wyglądasz o wiele lepiej, albo przynajmniej lepiej.
- Dzięki...
- To co? Śniadanko?- Miałam zejść z Horana, ale on mi na to nie pozwolił. Objął mnie w talii i splótł swoje palce na moich plecach, przyciągając mnie do siebie. Zaśmiałam się cicho, po raz kolejny zapatrzyłam się w jego oczy. Zagryzłam wargę, próbując powstrzymać się przed pocałowaniem go.
- Kocham Cię...- Szepnął, uśmiechając się lekko.
- Wiem, Niall...- Sama się wyszczerzyłam. Po prostu on tak na mnie działa, nie mogę przestać się śmiać. Chłopak przybliżył się jeszcze bardziej (O ile było to możliwe) i chciał mnie pocałować, ale tym razem się powstrzymałam. W ostatnim momencie przekręciłam lekko głowę, ponownie zagryzając wargę. Pokręciłam głową na nie, słabo się do niego uśmiechając.
- Nie możemy...- Szepnęłam, schodząc z niego.- Ja nie mogę...- Zaczęłam grzebać w szafce za jakimiś ciuchami.
- Rozumiem...- Niall stanął obok mnie. Wzięłam wybrany zestaw i poszłam do łazienki. Do teraz mam wyrzuty sumienia, że całuję się z blondynem, będąc równocześnie z Harrym. Ale co mam zrobić? Nie moja wina, że Niall mnie podpuszcza! Szczerze powiedziawszy, to nie wiem co czuję... Kocham Hazzę, ale coś ciągnie mnie do Horana. On jest zupełnie inny... Słodki, opiekuńczy... Nie mówię, że loczek taki nie jest, nie! Wręcz przeciwnie, ale każdy z nich okazuje to inaczej. Przemyłam twarz wodą i spojrzałam w duże lustro.
- I co ty masz zrobić, Natalie?- Powiedziałam sama do siebie. Chodzę za głosem serca, żyję chwilą, zapominając o niektórych rzeczach. No właśnie... "Żyję chwilą" to jest najlepsze rozwiązanie. Liczy się tu i teraz! Nie konsekwencje! Nawet jak właduję się w jakieś bagno to mówi się trudno! Może to i głupie rozwiązanie, ale kto powiedział, że jestem mądra? Spięłam włosy i wyszłam z łazienki. Na śniadanie trzeba iść do hotelu, bo kto widział kuchnię na wodzie? Ja nie, ale chciałabym!
- Niall!- Krzyknęłam, wychodząc na zewnątrz. Nigdzie go nie ma... Usiadłam na leżaku i chwyciłam do ręki telefon. Do chłopaków nie zadzwonię, bo u nich jest noc... Został tylko Twitter. Odblokowałam ekran i zobaczyłam, że mam jedną wiadomość.
Szybko odpisałam, bo Horan wrócił.
- Hazz pozdrawia!- Powiedziałam, jak tylko znalazł się obok mnie. Przyniósł jedzonko! Nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się szeroko, podając mi tackę.- Śniadanko z dostawą, ale fajnie!- Wyszczerzyłam się.
- Jutro ty idziesz!- Niall usiadł na leżaku obok i wzięliśmy się za jedzenia.
- Nie ma sprawy!
- Pewnie i tak ja będę musiał zajść.
- Skoro tak bardzo chcesz...- Zjedliśmy i postanowiliśmy pójść na to nurkowanie.

Dobra! Jakiś facet wytłumaczył nam wszystko co i jak. W miarę to ogarniam! Jasne, Nat! Wcale nie ogarniam! Ale jedna ważna rzecz: Nie utop się. Chyba wystarczy...
- To jak? Gotowa?- Niall uśmiechnął się szeroko.
- Tak, a ty?
- Nie wiem!
- No chodź!- Usiedliśmy na burcie statku, zakładając maski. (Nie jestem w 100% pewna czy "burta" to dobre określenie,bo nie znam się ani na statkach, ani na nurkowaniu. Ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi :3)  Kilka sekund i byliśmy pod wodą. Tyle tu ślicznych ryb i żółwie!

*Wieczorem*

Dobra! Nialler zabiera mnie na kolację! Trzeba by było się w coś ubrać... Wygrzebałam z szafy te ciuchy. Zrobiłam lekki makijaż i nie zostało mi nic jak czekać na Horana.
- Gotowa?- Wyszedł na taras, na którym obecnie stałam.
- Nie! Tak tylko siedzę sobie w kiecce i szpilkach...- Wstałam i podeszłam do chłopaka.
- To chodź, cukiereczku!- Zrobił śmieszną minę. Wyszliśmy z domku i ruszyliśmy w zupełnie nieznaną mi stronę.
- Mam nadzieję, że wiesz gdzie idziemy...- Spojrzałam na chłopaka. Jak się zgubimy, to go zatłukę!
- Wiem, nie jestem idiotą!- Zaczął się śmiać.
- No, nie wiem...- Dźgnęłam go w brzuch. Lubię jak się tak uśmiecha...
- Dobra! Zasłaniamy oczka!- Zatrzymaliśmy się, a on wyciągnął opaskę.
- Muszę? Znowu?- Na mojej twarzy pojawił się grymas. Swoją drogą, wyglądam śmiesznie jak się tak krzywię.
- Musisz, musisz! Bo nie będzie niespodzianki!
- A jak mnie wyprowadzisz gdzieś w... Nie wiem... W palmy! To co?
- Mi możesz zaufać, księżniczko!- Chwycił moją twarz w dłonie i pocałował w nos. Ooo, jak słodko!
- Dobra! Dawaj to!- Wyrwałam mu z rąk opaskę, udając obrażoną, ale zaczęłam się śmiać. Jak zawsze! Niall chwycił mnie za ręce i zaczął gdzieś prowadzić. Nie lubię mieć zasłoniętych oczu! Boję się wtedy, że na kogoś wpadnę, albo sobie coś zrobię!
- Mogę już?
- Jeszcze chwila...
- Niall! Musisz mnie męczyć?
- Zawsze i wszędzie!- Podeszliśmy parę kroków i w końcu się zatrzymaliśmy.
- Już?
- Z całym szacunkiem Nat, ale jesteś upierdliwa!
- Trudno!
- Sekundę!- Chłopak stanął za mną i zdjął opaskę.
- Skąd ty bierzesz takie miejsca? Hm?
- Internet!- Uśmiechnął się szeroko. Podeszliśmy do jednego ze stolików i Niall jak na gentlemana przystało, odsunął mi krzesło. Do stolika podszedł kelner. Młody chłopak, mniej więcej w moim wieku. Opalony, w sumie się nie dziwię... Naprawdę tutaj jest gorąco! Miał ciemne włosy i brązowe oczy. Najgorszy nie był, to trzeba przyznać... Pff! On był boski! Podał nam karty i uśmiechnął się szeroko w moją stronę. Sama się wyszczerzyłam, bo ja już tak mam! Lubię się uśmiechać!
- Co bierzesz?- Niall wychylił czuprynkę znad menu.
- W sumie to nie wiem i nawet nie chce mi się zastanawiać! Wybierz coś dla mnie? Ok?- Powiedziałam pełna nadziei.
- Jasne!- Nialler przywołał kelnera. Oczywiście przyszedł ten sam co wcześniej. Znowu wymieniliśmy się uśmiechami i zerknęłam na blondyna, który miał dziwną minę. Śmieszną poniekąd, a skoro śmieszna to musiałam zacząć się śmiać! Starałam jakoś się powstrzymać, zakrywając usta dłonią, ale w końcu wybuchłam! Obaj chłopcy popatrzyli się na mnie jak na idiotkę, a ja spaliłam buraka (Nadal się śmiejąc)
- Coś nie tak, Natalie?
- Nie, wszystko w jak najlepszym... Porządku.- Dokończyłam starając zachować się w miarę poważnie.
- Wesoło pani dzisiaj!- Uśmiechnął się brunet.
- Błagam!- Zachowałam twarz w dłoniach.- Tylko nie przez "pani"! Aż tak staro nie wyglądam, prawda?
- Nie, skąd!
- Mam nadzieję!
- To co podać?- Chłopak zwrócił się do blondyna, który zamówił dwa dania o jakiejś śmiesznej nazwie. Czyżby Nialluś był o mnie zazdrosny? Schlebia mi to jak nic! Może i jestem dziwna, ale nikt nie jest idealny, prawda? Lubię Nialla, chyba za to, że nie podchodzi za poważnie do życia. Żyje chwilą, tak jak ja!
- Nat...- Horan obrócił się w moją stronę.
- Em... Co?- Obaj się zaśmiali, ale o co chodzi?
- Co chce pa...
- Nawet nie próbuj!- Pogroziłam brunetowi palcem.
- Co chcesz do picia, Nat?- Uśmiechnął się szeroko.
- Aaa! To wodę poproszę.- Kelner zapisał coś jeszcze w małym notesiku i odszedł. Niall rozglądał się po pomieszczeniu, obserwując rybki pływające wokół.
- I jak?
- Nadal lubię twoje niespodzianki!- Uśmiechnęłam się. Później rozmawialiśmy o najgłupszych możliwych tematach! Dostaliśmy swoje zamówienie, które muszę przyznać było pyszne.
- Najadłam się.- Odłożyłam sztućce na talerz.- Mogę Cię o coś zapytać?
- Jasne!
- Po co Ci to wszystko?
- Nie rozumiem...
- Dlaczego starasz się bardziej niż on?- To pytanie męczy mnie już od kilku dni! Tyle razy mówiłam mu, że nie możemy być razem! To po prostu nie miałoby sensu! Ale jednak... Niall robi dla mnie wszystko! Stara się... Wiem, że chce żebym była szczęśliwa i chyba mu się to udaje...
- Bo kocham bardziej niż on...

---------------------------------------------------------------

Wracam z kolejnym rozdziałem! Zresztą jak zawsze! Możecie sobie mówić, że wymuszam komentarze, ale normalnie chyba się FOCHNE! Chociaż z samych obserwatorów powinnam mieć 14 komentarzy! A tu co? Nico! Oj, szmutam przez was! Ja to piszę nie dla siebie, tylko dla was! Więc jak już czytasz, to wyraź swoją opinię (Zarówno negatywną jak i pozytywną) A z takich informacji to:
- Nowy blog: http://you-are-dead-anyway.blogspot.com/
- Czekam na pytania! http://ask.fm/One_Love_One_Dream_One_Life

8 komentarzy:

  1. Pierwsza! Ale fajny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. słodki Nialler <3 tak czytam tą końcówkę "- Dlaczego starasz się bardziej niż on? [...] - Bo kocham bardziej niż on..." i uświadomiłam sobie, że gdzieś już to słyszałam i potem jak przypomniałam sobie skąd, to mi się smutno zrobiło. Szkoda mi Horanka :c Tak się stara i nic... Takie znajome to wszystko... Mam nadzieję, że Harry nie okaże się dupkiem i przestane twoje FF w końcu porównywać do mojego życia :D i oczywiście jakby nie mogło być inaczej - rozdział jest przecudowny! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestę telepatę! Znam Twoje życie, nieznając Ciebie! o.O Czarna magia! Ratujcie się!

      Usuń
  3. *OOOOOOOOOOOOOOOOOOOO* <3
    W poprzednim rozdziale sie rozpisałam chyba na 5 str. XD Haha
    Ale widze , że tego nie ma :C
    Mój głupi telefon -,- XD

    ROOOZDZIAŁ ZAJEBISTY KOCHANIE <3
    JA CHCEM , ZEBY NATALIE BYŁA Z NIALLEM ! ON SIĘ TAK STARA ! NO NAWET BARDZIEJ OCZYWIŚCIE , ŻE BARDZIEJ NIŻ HAZZA <3
    ^..^
    NORMALNIE NIE MOGĘ ROZDZIAŁ JEEEST TAKII HWFEUHFUIHRUFHR#UHFUIRFHR$UH$IOJFI$#*(U$YX +__+ <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, już nie lubię Twojego telefonu! :( Kocham, no po prostu uwielbiam czytać dłuuugie komentarze i nie potrafię sobie wybaczyć, że sama nie umiem takich pisać! -,-

      Usuń
  4. kocham kocham kocham <333 świetny rozdział jak zwykle , haha TEAM HATALIE , bożeeeeeee Nialler się tak dla niej strasznie stara , kibicuję im ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham ten rozdział kibicuję Hatalie <3 po prostu kocham /horanoina

    OdpowiedzUsuń