27. Nie znasz znaczenia słowa "miłość" dopóki jej nie zaznasz.
Usiadłem pod drzwiami łazienki, w sumie nie wiem dlaczego...Chciałem być blisko Nat, a nie będę jej wydostawał dopóki nie dowiem się o co chodzi. Wyciągnąłem swoją kartę i włożyłem kartę Natalie. Tylko gdzie mam czegoś szukać? No chyba, że ten sms... O cholera! A co jak to właśnie ta wiadomość?! Szybko zacząłem przeszukiwać wszystkie konwersacje Nat, ale ostatnia była z Hazzą... Niby nic ciekawego, ale ostatni sms to był filmik. Kurwa, nawet boję się to odtworzyć! Dajesz Horan!
Niall wyszedł po telefon, a ja swojego nie sprawdzałam od rana! Miałam jedną wiadomość, która okazała się być filmikiem i to od Hazzy? Dziwne...
Na początku był Harry w łóżku, dookoła porozwalane ubrania... Tylko nie to... Styles spał, a jakaś półnaga dziewczyna kręciła jego telefonem filmik?! Zaczęła coś mówić: "Natalie... Nic do Ciebie nie mam, wręcz przeciwnie. Bardzo Cię lubię, za Twój charakter. Żeby wszystko było jasne... To jest Harry, znalazłam go wczoraj w klubie... Trochę wypiliśmy, potańczyliśmy, nic wielkiego... Styles zaproponował, że mnie odprowadzi, no i ostatecznie wszedł do mojego domu... Chyba nie muszę Ci tłumaczyć co tu się stało. Wiem, że zdrada boli... Ale chciałam Ci pokazać jaki jest Twój Harry Styles. Ja go do niczego nie zmuszałam, jest tu dobrowolnie i w dodatku sam zaczął mnie obmacywać. Nie musisz mi wierzyć, ale na dowód wysyłam to nagranie z jego telefonu i popatrz..." Dziewczyna podeszła do Harry'ego, lekko odsuwając kołdrę. Można było zobaczyć jego charakterystyczne tatuaże. "To co teraz zrobisz jest tylko i wyłącznie Twoją decyzją. Ale nie warto, Nat... Nie warto tracić czasu na takich ludzi jak on. Przykro mi..." Co?! Do moich oczu napłynęły łzy. Jak on mógł?! A ja mu ufałam, miałam wyrzuty sumienia za to, że całuje się z Niallem, a on? Przeleciał pierwszą lepszą laskę! I szczerze powiedziawszy wierzę w każde jej słwo. To, że filmik widocznie przedstawia Harry'ego i w dodatku jest kręcony jego telefonem, to dla mnie wystarczający dowód! Nawet jak był pijany, to nic go nie usprawiedliwia! Nic do cholery! Rzuciłam telefonem o ścianę i podciągnęłam kolana pod samą brodę... Do pokoju wszedł Niall... Musiał się dopytywać, a ja po prostu nie mogłam. To mnie przerosło! Dałam mu tą cholerną kartę i pobiegłam do łazienki. Muszę zostać sama! Zsunęłam się po drzwiach na podłogę i po chwili usłyszałam jak po drugiej stronie siada Nialler.
*Oczami Natalie*
Niall wyszedł po telefon, a ja swojego nie sprawdzałam od rana! Miałam jedną wiadomość, która okazała się być filmikiem i to od Hazzy? Dziwne...
Na początku był Harry w łóżku, dookoła porozwalane ubrania... Tylko nie to... Styles spał, a jakaś półnaga dziewczyna kręciła jego telefonem filmik?! Zaczęła coś mówić: "Natalie... Nic do Ciebie nie mam, wręcz przeciwnie. Bardzo Cię lubię, za Twój charakter. Żeby wszystko było jasne... To jest Harry, znalazłam go wczoraj w klubie... Trochę wypiliśmy, potańczyliśmy, nic wielkiego... Styles zaproponował, że mnie odprowadzi, no i ostatecznie wszedł do mojego domu... Chyba nie muszę Ci tłumaczyć co tu się stało. Wiem, że zdrada boli... Ale chciałam Ci pokazać jaki jest Twój Harry Styles. Ja go do niczego nie zmuszałam, jest tu dobrowolnie i w dodatku sam zaczął mnie obmacywać. Nie musisz mi wierzyć, ale na dowód wysyłam to nagranie z jego telefonu i popatrz..." Dziewczyna podeszła do Harry'ego, lekko odsuwając kołdrę. Można było zobaczyć jego charakterystyczne tatuaże. "To co teraz zrobisz jest tylko i wyłącznie Twoją decyzją. Ale nie warto, Nat... Nie warto tracić czasu na takich ludzi jak on. Przykro mi..." Co?! Do moich oczu napłynęły łzy. Jak on mógł?! A ja mu ufałam, miałam wyrzuty sumienia za to, że całuje się z Niallem, a on? Przeleciał pierwszą lepszą laskę! I szczerze powiedziawszy wierzę w każde jej słwo. To, że filmik widocznie przedstawia Harry'ego i w dodatku jest kręcony jego telefonem, to dla mnie wystarczający dowód! Nawet jak był pijany, to nic go nie usprawiedliwia! Nic do cholery! Rzuciłam telefonem o ścianę i podciągnęłam kolana pod samą brodę... Do pokoju wszedł Niall... Musiał się dopytywać, a ja po prostu nie mogłam. To mnie przerosło! Dałam mu tą cholerną kartę i pobiegłam do łazienki. Muszę zostać sama! Zsunęłam się po drzwiach na podłogę i po chwili usłyszałam jak po drugiej stronie siada Nialler.
*Oczami Nialla*
Co za skończony kretyn! Pewnie był pijany! Zabiję tego gnoja! Za kogo on się do cholery uważa?! Wstałem i zacząłem dowalać się do drzwi łazienki.
- Natalie! Otwórz! Nie możesz się tak zamykać, słyszysz?!- Nawet nie odpowiedziała, a ja oczywiście zacząłem panikować. Nat jest taka... Słaba... A co jak sobie coś zrobi?! Przecież może sobie coś zrobić!- Otwórz te cholerne drzwi! Słyszysz?!- Uderzyłem w nie z całych sił. Przeczesałem włosy palcami i rzuciłem pierwszą lepszą rzeczą, którą miałem pod ręką. Szkoda, że padło na telefon! Drzwi się otworzyły, nareszcie! Nat podbiegła do mnie i wtuliła się w mój tors.
- Nienawidzę go...
- Nie myśl o tym, przynajmniej nie teraz...- Wziąłem dziewczynę na ręce i zaniosłem do sypialni. Cały czas płakała, ale w końcu udało mi się ją uspokoić. Nawet nie wiecie jak to przeżyła... Zasnęła wtulona we mnie, a ja ostatecznie też poszedłem spać. Chciałbym jej pomóc, ale nie wiem jak!
- Natalie! Otwórz! Nie możesz się tak zamykać, słyszysz?!- Nawet nie odpowiedziała, a ja oczywiście zacząłem panikować. Nat jest taka... Słaba... A co jak sobie coś zrobi?! Przecież może sobie coś zrobić!- Otwórz te cholerne drzwi! Słyszysz?!- Uderzyłem w nie z całych sił. Przeczesałem włosy palcami i rzuciłem pierwszą lepszą rzeczą, którą miałem pod ręką. Szkoda, że padło na telefon! Drzwi się otworzyły, nareszcie! Nat podbiegła do mnie i wtuliła się w mój tors.
- Nienawidzę go...
- Nie myśl o tym, przynajmniej nie teraz...- Wziąłem dziewczynę na ręce i zaniosłem do sypialni. Cały czas płakała, ale w końcu udało mi się ją uspokoić. Nawet nie wiecie jak to przeżyła... Zasnęła wtulona we mnie, a ja ostatecznie też poszedłem spać. Chciałbym jej pomóc, ale nie wiem jak!
*Oczami Harry'ego*
- Gdzie idziesz?- Zayn też się zaczął zbierać, nikogo już w domu nie było. Liam u Danielle, a Lou u El! Zostałem razem z Malikiem, a teraz on też wychodzi, świetnie!
- No do Pezz! Muszę korzystać póki jest czas. Wiesz jak to u nas jest... My trasy, one płyta i zawsze coś! Cześć!- Trzasnął drzwiami.
- Cześć...- Odpowiedziałem sarkastycznie, sam do siebie. Nie ma to jak zostać sobie sam jak palec, kiedy ma się dziewczynę i czwórkę przyjaciół! Co ja mogłem zrobić... Najpierw posiedziałem sobie na kanapie, oglądając jakieś bzdety. Później coś zjadłem i przeleciało do 17.38 Nie chcę tu tak siedzieć! Ostatecznie postanowiłem pójść do klubu, a może spotkam kogoś znajomego? Kto wie... W miarę się ogarnąłem, bo cały dzień łaziłem w rozczochranych włosach i dresach. Nie ma Nat, nie ma nikogo to po co mam wyglądać? Wziąłem prysznic, wygrzebałem pierwsze lepsze ciuchy i wyszedłem z domu, zakluczając za sobą drzwi. Spacerek mi nie zaszkodzi, a klub nie jest daleko... Szedłem sobie powoli, mijając różnych ludzi, którzy czasem wydawali się dziwni. Nawinął się nawet jakiś paparazzi, ale cóż... Zdążyłem się do nich przyzwyczaić. Podszedłem pod klub i szczerze powiedziawszy kolejka była ogromna! Ale mi się nigdzie nie spieszy, więc stanąłem kulturalnie na końcu i sprawdziłem godzinę. Była 18.56 dość szybko się uwinąłem. Prawdę mówiąc mógłbym wejść bez kolejki, bo dobrze mnie tu znają, ale po co mam gwiazdorzyć? Kolejka szła dość szybko... Za mną stanęły dwie dziewczyny. Jedna dość wysoka blondynka, na pewno wyższa od Nat, ale mi wzrost Natalie wcale w niczym nie przeszkadza. Jest taka słodka, niziutka taka. Uśmiechnąłem się na samą myśl o mojej dziewczynie. Lubię to mówić "Moja dziewczyna" Czuję się wtedy taki ważny, jakbym miał największy skarb na świecie, bo mam! Cieszę się jak małe dziecko z cukierka, ale wypadałoby wrócić do rzeczywistości! No więc, jedna z nich dość wysoka blondynka, na oko 16 może 15 lat, a druga ciut niższa szatynka w tym samym wieku. W końcu przyszła moja kolej żeby wejść. Ja nie miałem żadnych problemów, bo ochroniarz dobrze mnie zna, ale co innego z tamtymi dziewczynami.
- Nie wejdziecie!
- Ale dlaczego?!
- Nie jesteście pełnoletnie!
- Ej spokojnie, są ze mną.- Posłałem ciepły uśmiech do tej dwójki. A niech się dziewczyny zabawią, wiem jak to jest siedzieć w domu i umierać z nudów! -,-
- Przepraszam. Mogłyście od razu mówić, że przyszłyście z panem Styles'em.
- Eee... Tak jasne!- Szybko weszły do środka. Podszedłem do baru i usiadłem na pierwszym lepszym wolnym miejscu. Wszędzie pełno ludzi! Za barem stała wysoka brunetka. Tak właściwie to co wszystkie takie wysokie?!
- Co podać?- Oparła się łokciami o ladę i szeroko uśmiechnęła.
- Cokolwiek...- Odwzajemniłem uśmiech i po chwili dostałem jakiegoś kolorowego drinka. Walić to! Piję co dają!- Dzięki!
- Nie ma sprawy!- Siedziałem sobie dalej, patrząc na tańczących ludzi. Nagle na swoim ramieniu poczułem czyjąś dłoń. Odwróciłem się szybko i zobaczyłem tą samą blondynkę, którą "uratowałem" przed ochroniarzem.
- Hej! Jestem Nicole!- Usiadła naprzeciwko mnie.- Pamiętasz mnie jeszcze?
- Jasne! Jestem...
- Harry, tak?- Przerwała mi.
- We własnej osobie!
- Miło mi Cię poznać!- Uśmiechnęła się szeroko.
- Nawzajem. Widzę, że mnie kojarzysz... Pewnie One Direction, co?
- Nie bardzo... Znaczy! Wiem, że jesteś w tym boysbandzie, ale bardziej kojarzę Cię dzięki Natalie.
- Fanka?
- I to jeszcze jaka!- Zaczęła się śmiać.- Chciałam podziękować za ratunek.
- Drobiazg! Każdemu należy się trochę zabawy!- Dopiero teraz zwróciłem uwagę na strój dziewczyny. Miała na sobie czarną, obcisłą sukienkę, sięgającą jej do połowy ud i czarne szpilki.- Ładnie wyglądasz!- Uśmiechnąłem się do niej. A ta wbiła palce w moje policzki.
- Jeju! Jakie sweet dołeczki! - Zrobiła śmieszną minę.- I dziękuję!
- Sama prawda!- Postawiłem jej drinka, rozmawialiśmy sobie na przeróżne czasem naprawdę głupie tematy. Później poszliśmy tańczyć i tak jakoś zleciał czas w jej towarzystwie. Nicole jest naprawdę sympatyczna :)
- Ja już się zbieram! Wielkie dzięki za miło spędzony czas!- Uśmiechnęła się i pocałowała mój policzek.
- Sama wracasz?
- No tak, bo Molly gdzieś zniknęła...
- To Cię odprowadzę! Niebezpiecznie jest tak wracać samemu!- Wyszliśmy z klubu i Nicole zaczęła prowadzić. W sumie nie mieszkała daleko od centrum. Podeszliśmy pod średniej wielkości dom jednorodzinny.
- Mieszkasz sama?
- Nie! Z rodzicami, ale oni prawie cały czas wyjeżdżają. Teraz są na jakiejś tygodniowej delegacji, a polecieli dopiero wczoraj.
- To masz luz!
- Jasne! Może wejdziesz?- Odkluczyła drzwi.
- Czemu nie?- Weszliśmy do środka i zdjęliśmy buty. Dom był urządzony w nowoczesnym stylu. Spory salon był połączony z kuchnią i oddzielał go jedynie mały barek, przy którym usiadłem.
- Chcesz coś do picia?
- Chcę...- Odpowiedziałem dalej rozglądając się po pomieszczeniu. Nie byłem pijany, nie wypiłem dużo.
- Drink?
- Ok...- Nicole zrobiła te drinki i przeszliśmy do salonu. Oczywiście znalazło się tysiąc tematów, na które mogliśmy rozmawiać.
Obudziłem się rano, nie w swoim pokoju. Głowa niesamowicie mnie napierdalała! Podniosłem się na łokciach i rozglądnąłem po pomieszczeniu. Wszędzie walały się ubrania, zarówno moje jak i jakiejś dziewczyny. Co tu się kurwa stało?! Chyba nie przespałem się z Nicole! Błagam! Żeby to był tylko sen! Próbowałem się jakoś ocucić, za każdym razem zdając sobie sprawę, że to wcale nie sen, tylko straszna rzeczywistość. Jeszcze ta głowa! Do sypialni weszła Nicole, ubrana w samą bieliznę i szeroko się uśmiechnęła.
- Już się obudziłeś!- Usiadła obok mnie.
- Emm...
- Proszę, pewnie boli Cię głowa.- Podała mi jakieś tabletki i wodę, z którymi przyszła.
- Dzięki... Co tu się tak właściwie stało?- Oparłem się o ramę łóżka. Było mi tak strasznie głupio! A jak przespałem się z nią?! Jaki wstyd żeby nic nie pamiętać i jeszcze Natalie...- Czy my wiesz... No...
- Naprawdę nic nie pamiętasz?- Uśmiech zszedł z jej twarzy. A ja przeczesałem włosy palcami, głęboko wzdychając...- Przespaliśmy się ze sobą...- Powiedziała cicho... Jezusie kochany! Że co ja zrobiłem?!
- Co?!- Wyskoczyłem jak poparzony z tego łóżka i ponownie przeczesałem włosy palcami.
- No... Chciałeś, więc... Ja... Myślałam...
- To nie twoja wina.- Zacząłem zbierać swoje rzeczy i je ubierać.- To w ogóle nie powinno się zdarzyć. Ja kocham Natalie...
- Myślałam, że mnie lubisz...- No tak Harry! Narozrabiałeś, to teraz wszystko ratuj!
- No bo lubię, ale tylko lubię. Byłem pijany, to wszystko nie powinno mieć miejsca... Przepraszam...- Dziewczynie widocznie zrobiło się naprawdę smutno. Spuściła głowę.
- Rozumiem...
- Nicole?- Blondynka podniosła wzrok i wlepiła go we mnie.- Nie chcę, żeby Natalie się dowiedziała...- Nic nie odpowiedziała, tylko kiwnęła głową i słabo się uśmiechnęła.
- Przepraszam...- Rzuciłem wychodząc z domu. Kurwa jego pierdolona mać! Co ty do cholery zrobiłeś Styles?!
- Nie wejdziecie!
- Ale dlaczego?!
- Nie jesteście pełnoletnie!
- Ej spokojnie, są ze mną.- Posłałem ciepły uśmiech do tej dwójki. A niech się dziewczyny zabawią, wiem jak to jest siedzieć w domu i umierać z nudów! -,-
- Przepraszam. Mogłyście od razu mówić, że przyszłyście z panem Styles'em.
- Eee... Tak jasne!- Szybko weszły do środka. Podszedłem do baru i usiadłem na pierwszym lepszym wolnym miejscu. Wszędzie pełno ludzi! Za barem stała wysoka brunetka. Tak właściwie to co wszystkie takie wysokie?!
- Co podać?- Oparła się łokciami o ladę i szeroko uśmiechnęła.
- Cokolwiek...- Odwzajemniłem uśmiech i po chwili dostałem jakiegoś kolorowego drinka. Walić to! Piję co dają!- Dzięki!
- Nie ma sprawy!- Siedziałem sobie dalej, patrząc na tańczących ludzi. Nagle na swoim ramieniu poczułem czyjąś dłoń. Odwróciłem się szybko i zobaczyłem tą samą blondynkę, którą "uratowałem" przed ochroniarzem.
- Hej! Jestem Nicole!- Usiadła naprzeciwko mnie.- Pamiętasz mnie jeszcze?
- Jasne! Jestem...
- Harry, tak?- Przerwała mi.
- We własnej osobie!
- Miło mi Cię poznać!- Uśmiechnęła się szeroko.
- Nawzajem. Widzę, że mnie kojarzysz... Pewnie One Direction, co?
- Nie bardzo... Znaczy! Wiem, że jesteś w tym boysbandzie, ale bardziej kojarzę Cię dzięki Natalie.
- Fanka?
- I to jeszcze jaka!- Zaczęła się śmiać.- Chciałam podziękować za ratunek.
- Drobiazg! Każdemu należy się trochę zabawy!- Dopiero teraz zwróciłem uwagę na strój dziewczyny. Miała na sobie czarną, obcisłą sukienkę, sięgającą jej do połowy ud i czarne szpilki.- Ładnie wyglądasz!- Uśmiechnąłem się do niej. A ta wbiła palce w moje policzki.
- Jeju! Jakie sweet dołeczki! - Zrobiła śmieszną minę.- I dziękuję!
- Sama prawda!- Postawiłem jej drinka, rozmawialiśmy sobie na przeróżne czasem naprawdę głupie tematy. Później poszliśmy tańczyć i tak jakoś zleciał czas w jej towarzystwie. Nicole jest naprawdę sympatyczna :)
- Ja już się zbieram! Wielkie dzięki za miło spędzony czas!- Uśmiechnęła się i pocałowała mój policzek.
- Sama wracasz?
- No tak, bo Molly gdzieś zniknęła...
- To Cię odprowadzę! Niebezpiecznie jest tak wracać samemu!- Wyszliśmy z klubu i Nicole zaczęła prowadzić. W sumie nie mieszkała daleko od centrum. Podeszliśmy pod średniej wielkości dom jednorodzinny.
- Mieszkasz sama?
- Nie! Z rodzicami, ale oni prawie cały czas wyjeżdżają. Teraz są na jakiejś tygodniowej delegacji, a polecieli dopiero wczoraj.
- To masz luz!
- Jasne! Może wejdziesz?- Odkluczyła drzwi.
- Czemu nie?- Weszliśmy do środka i zdjęliśmy buty. Dom był urządzony w nowoczesnym stylu. Spory salon był połączony z kuchnią i oddzielał go jedynie mały barek, przy którym usiadłem.
- Chcesz coś do picia?
- Chcę...- Odpowiedziałem dalej rozglądając się po pomieszczeniu. Nie byłem pijany, nie wypiłem dużo.
- Drink?
- Ok...- Nicole zrobiła te drinki i przeszliśmy do salonu. Oczywiście znalazło się tysiąc tematów, na które mogliśmy rozmawiać.
Obudziłem się rano, nie w swoim pokoju. Głowa niesamowicie mnie napierdalała! Podniosłem się na łokciach i rozglądnąłem po pomieszczeniu. Wszędzie walały się ubrania, zarówno moje jak i jakiejś dziewczyny. Co tu się kurwa stało?! Chyba nie przespałem się z Nicole! Błagam! Żeby to był tylko sen! Próbowałem się jakoś ocucić, za każdym razem zdając sobie sprawę, że to wcale nie sen, tylko straszna rzeczywistość. Jeszcze ta głowa! Do sypialni weszła Nicole, ubrana w samą bieliznę i szeroko się uśmiechnęła.
- Już się obudziłeś!- Usiadła obok mnie.
- Emm...
- Proszę, pewnie boli Cię głowa.- Podała mi jakieś tabletki i wodę, z którymi przyszła.
- Dzięki... Co tu się tak właściwie stało?- Oparłem się o ramę łóżka. Było mi tak strasznie głupio! A jak przespałem się z nią?! Jaki wstyd żeby nic nie pamiętać i jeszcze Natalie...- Czy my wiesz... No...
- Naprawdę nic nie pamiętasz?- Uśmiech zszedł z jej twarzy. A ja przeczesałem włosy palcami, głęboko wzdychając...- Przespaliśmy się ze sobą...- Powiedziała cicho... Jezusie kochany! Że co ja zrobiłem?!
- Co?!- Wyskoczyłem jak poparzony z tego łóżka i ponownie przeczesałem włosy palcami.
- No... Chciałeś, więc... Ja... Myślałam...
- To nie twoja wina.- Zacząłem zbierać swoje rzeczy i je ubierać.- To w ogóle nie powinno się zdarzyć. Ja kocham Natalie...
- Myślałam, że mnie lubisz...- No tak Harry! Narozrabiałeś, to teraz wszystko ratuj!
- No bo lubię, ale tylko lubię. Byłem pijany, to wszystko nie powinno mieć miejsca... Przepraszam...- Dziewczynie widocznie zrobiło się naprawdę smutno. Spuściła głowę.
- Rozumiem...
- Nicole?- Blondynka podniosła wzrok i wlepiła go we mnie.- Nie chcę, żeby Natalie się dowiedziała...- Nic nie odpowiedziała, tylko kiwnęła głową i słabo się uśmiechnęła.
- Przepraszam...- Rzuciłem wychodząc z domu. Kurwa jego pierdolona mać! Co ty do cholery zrobiłeś Styles?!
*oczami Natalie*
Obudziło mnie głaskanie po głowie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętą twarz blondyna sama momentalnie się wyszczerzyłam. Ale przypominając sobie to co się wczoraj zdarzyło, tego smsa... Łzy same napłynęły mi do oczu.
- Proszę Nat, nie płacz już. Nie warto...- Niall mocno mnie przytulił.
- Masz rację!- Wyprostowałam się pociągając nosem.- Nie będę tracić łez z powodu kogoś takiego jak Styles!
- No i to rozumiem!- Chłopak wytarł ostatnie już krople, które spływały po moim policzku.
- Głodna jestem...- Wstałam podchodząc do szafy i zaczęłam szukać jakiś ubrań. W końcu wygrzebałam zestaw <KLIK> i odwróciłam się do Horana.- Co tak siedzisz? Twoja kolej zajść po śniadanie!
- Widzę, że humor Ci wrócił.- Zwlókł się z łóżka i ubrał pierwsze lepsze rzeczy, jakie wpadły mu w ręce.- Zaraz wracam...
- Czekaj!- Podbiegłam do niego i chwyciłam za nadgarstek.
- Co?
- Włosy!- Stanęłam na palcach, żeby dosięgnąć fryzury Nialla.
- A czy to takie ważne?
- Tak! Wyglądasz jak strach na wróble!
- Dzięki!- Odpowiedział sarkastycznie, a ja tylko się zaśmiałam.
- Masz, idź!- Odsunęłam się z bananem na ryjcu i klepnęłam Horana w tyłek. No to on poszedł po śniadanie, a ja weszłam do łazienki i ubrałam wcześniej wyciągnięte ciuchy. Włosy spięłam w roztrzepanego koka i zrobiłam lekki makijaż. Wyszłam na taras i właśnie się zorientowałam, że nie mam telefonu. Chce wejść na Twitter'a! Gdzie Niall schował swoje iPhone'a? Zaczęłam łazić po całym domku i ostatecznie znalazłam jego telefon. Szkoda tylko, że w szczątkach... Ktoś tu miota komórkami tak jak ja! Ale o ile się nie mylę, to blondynek ma przy sobie laptopa... Jednak go zabrał! Jej! Mam Twitter'a! Tak się zapatrzyłam w ekran, że nawet nie zauważyłam Nialla. Siedział sobie obok mnie na leżaku i jadł swoje śniadanie. Zamknęłam laptopa i wzięłam się za żarełko!
- Smacznego!
- Nawzajem...- Zapadła cisza, gdyż każdy był zajęty swoim talerzem.- Co dzisiaj robimy?
- Nie wiem. Najchętniej zostałabym cały dzień tutaj, na leżaczku... Z tobą...- Uśmiechnęłam się do chłopaka.
- Da się zrobić!- Zjedliśmy i ponownie otworzyłam laptopa, tym razem wchodząc na jakieś głupkowate stronki. Co chwila wybuchaliśmy głośnym śmiechem, widząc różne śmiechowe obrazki.
- Idę wskoczyć w strój! Opalanko!- Pobiegłam do naszej sypialni, śmiesznie wymachując rękami. Nie lubię być poważna, ale to już chyba wiecie... Wygrzebałam jakiś strój, rozpierdalając przy tym pół szafy. Swoją drogą druga połowa należąca do Nialla, już dawno wyglądała jak po huraganie! Mamy tyyyle wspólnego! Wbiegłam do łazienki, przebrałam się <KLIK> i wróciłam podskakując do Horana!
- Jestem!- Walnęłam się na leżaczek, z bananem na ryjcu i podałam blondynowi krem z filtrem.- Smaruj!- Odwróciłam się plecami do niego i ciągle się śmiałam.
- Nat?
- Co?!
- Brałaś coś? Jakaś nadpobudliwa jesteś... ADHD?
- Nie skąd!- Machnęłam ręką.- No smaruj!- Poczułam jak Niall rozsmarowuje mi krem na pleckach. Całe moje ciało przeszedł przyjemy dreszcz. Blondyn zaczął całować moje ramię, idąc w stronę mojej szyi. Oczywiście cały czas się śmiałam.- Już?- Odwróciłam się przodem do niego.- To teraz ja!
- Ok!- Horan przesunął się na koniec leżaka, tak że mogłam usiąść za nim. Nie chcę, żeby mi się spalił na słońcu! A grzeje niesamowicie! Skończyłam smarować mu plecy i wychyliłam głowę przez jego ramię.- Już!- Niall szeroko się uśmiechnął, odwracając twarz w moją stronę.
- Serio! Jesteś jakaś za wesoła!
- To mam być smutna?- Usiadłam z powrotem za blondynem.
- Nie no skąd...
- Popatrz!- Przerwałam mu, a on odwrócił się w moją stronę.
- Natalie, ja się zaczynam o Ciebie martwić!- Zaczął się śmiać, a ja razem z nim. Przeszłam jakoś na kolana Nialla i cmoknęłam go w nos.- Za co?
- Od tak!- Tym razem zatopiłam się w jego ustach.
- A to za co?
- Bo chcę!- W sumie reszta dnia przeleciała nam podobnie. Miałam odpał jak nic, ale to jest fajne! Słońce zaczęło powoli zachodzić.- Idę wziąć prysznic...- Wstałam leniwie z leżaka i skierowałam się do sypialni. Wygrzebałam czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Nie będę już więcej przejmować się Harrym, ale to nie znaczy, że mu odpuszczę. Chcę od niego wyjaśnień, bo należą mi się one! Nie czuję już nic... Tylko nienawiść, zmieszaną z miłością, jaką go darzyłam. Teraz jestem tylko ja i Niall... Stanęłam przed lustrem, susząc swoje włosy. Tym razem nie zapomniałam umyć zębów! O Yeah! Rządzisz Natalie! Wyszłam z łazienki i weszłam na taras, gdzie nadal siedział Horan. Przyszłam po wodę, którą mam zamiar wypić! (To tak dla niewtajemniczonych)
- Ty to robisz specjalnie?- Podniósł rękę, którą do tej pory trzymał na oczach.
- Co?
- Paradujesz sobie w samej bieliźnie, tak o!
- Nie no skąd?! Nie robię tego specjalnie!- Zaczęłam szukać tej cholernej butelki! Zniknęła!- A z resztą, to nie moja wina, że masz tam te swoje zboczone myśli!
- Jak tak chodzisz półnaga, to trudno ich niemieć!
- I że to niby mój problem, tak?- O mam ją! Wzięłam kilka łyków nadal chłodnej cieczy, czekając na odpowiedź Nialla.
- Tak! Możesz się ubrać! Bez zbędnych ceregieli! Od tak!-Zaczął śmiesznie wymachiwać rękoma.
- Taa jasne... Bo tobie to tak bardzo przeszkadza!- Wywróciłam oczami i poszłam do sypialni. Położyłam się na łóżku i wzięłam do ręki laptopa. Zalogowałam się na Twitter'a i oczywiście nic ciekawego! Położyła się zrezygnowana na łóżku. Mi się nudzi! Zaczęłam podrzucać poduszkę, aż do pokoju nie wszedł Niall.- Tak! A ty sobie możesz paradować w samych bokserkach, co?!- Rzuciłam w niego poduszką.
- To co innego...
- A skąd wiesz co ja sobie teraz myślę? Hm?
- Nie wiem...- Podniósł poduszkę i położył się obok mnie.
- No właśnie!- Usiadłam na nim okrakiem z głupim uśmieszkiem. Wpiłam się w usta chłopaka, po chwili pogłębiając pocałunek. Jego dłonie błądziły po moim ciele, wywołując miły dreszcz. Niall chwycił mnie za biodra i zmienił naszą pozycję, tak że teraz to on był na górze.
-------------------------------------------------------------------------------
O to wielki powrót z nowym rozdziałem! Dobra, może nie taki wielki, bo wracam co kilka dni xD Ale umówmy się, że ten powrót był wielki! Szczerze powiedziawszy to jest jeden z tych rozdziałów, które tak piszę, piszę i nagle nie wiem co dalej XD Kończę w tym momencie, bo zastanawiam się nad 18+ (Tyle zboczeńców na świecie! Między nimi ja! Przywódca!) ZACHĘCAM DO UDZIAŁU W KONKURSIAKU! Swoją drogą to nikt nie się jeszcze nie zgłosił :_: Nie dacie rady z filmikiem? Jeżeli nie odpowiada wam filmik, to wymyślimy co innego! Czekam na wasze zdanie (Dlaczego nie startujecie :_:) w komentarzu. Myślałam, że filmik to fajna sprawa... Łatwe do wykonanie, nie zabierze ogromnie dużo czasu, a można się pośmiać, powygłupiać itp. Szczerze powiedziawszy troszkę się na was zawiodłam... :c A teraz do środy, Mordki! :) Paa!
- Idę wskoczyć w strój! Opalanko!- Pobiegłam do naszej sypialni, śmiesznie wymachując rękami. Nie lubię być poważna, ale to już chyba wiecie... Wygrzebałam jakiś strój, rozpierdalając przy tym pół szafy. Swoją drogą druga połowa należąca do Nialla, już dawno wyglądała jak po huraganie! Mamy tyyyle wspólnego! Wbiegłam do łazienki, przebrałam się <KLIK> i wróciłam podskakując do Horana!
- Jestem!- Walnęłam się na leżaczek, z bananem na ryjcu i podałam blondynowi krem z filtrem.- Smaruj!- Odwróciłam się plecami do niego i ciągle się śmiałam.
- Nat?
- Co?!
- Brałaś coś? Jakaś nadpobudliwa jesteś... ADHD?
- Nie skąd!- Machnęłam ręką.- No smaruj!- Poczułam jak Niall rozsmarowuje mi krem na pleckach. Całe moje ciało przeszedł przyjemy dreszcz. Blondyn zaczął całować moje ramię, idąc w stronę mojej szyi. Oczywiście cały czas się śmiałam.- Już?- Odwróciłam się przodem do niego.- To teraz ja!
- Ok!- Horan przesunął się na koniec leżaka, tak że mogłam usiąść za nim. Nie chcę, żeby mi się spalił na słońcu! A grzeje niesamowicie! Skończyłam smarować mu plecy i wychyliłam głowę przez jego ramię.- Już!- Niall szeroko się uśmiechnął, odwracając twarz w moją stronę.
- Serio! Jesteś jakaś za wesoła!
- To mam być smutna?- Usiadłam z powrotem za blondynem.
- Nie no skąd...
- Popatrz!- Przerwałam mu, a on odwrócił się w moją stronę.
- Natalie, ja się zaczynam o Ciebie martwić!- Zaczął się śmiać, a ja razem z nim. Przeszłam jakoś na kolana Nialla i cmoknęłam go w nos.- Za co?
- Od tak!- Tym razem zatopiłam się w jego ustach.
- A to za co?
- Bo chcę!- W sumie reszta dnia przeleciała nam podobnie. Miałam odpał jak nic, ale to jest fajne! Słońce zaczęło powoli zachodzić.- Idę wziąć prysznic...- Wstałam leniwie z leżaka i skierowałam się do sypialni. Wygrzebałam czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Nie będę już więcej przejmować się Harrym, ale to nie znaczy, że mu odpuszczę. Chcę od niego wyjaśnień, bo należą mi się one! Nie czuję już nic... Tylko nienawiść, zmieszaną z miłością, jaką go darzyłam. Teraz jestem tylko ja i Niall... Stanęłam przed lustrem, susząc swoje włosy. Tym razem nie zapomniałam umyć zębów! O Yeah! Rządzisz Natalie! Wyszłam z łazienki i weszłam na taras, gdzie nadal siedział Horan. Przyszłam po wodę, którą mam zamiar wypić! (To tak dla niewtajemniczonych)
- Ty to robisz specjalnie?- Podniósł rękę, którą do tej pory trzymał na oczach.
- Co?
- Paradujesz sobie w samej bieliźnie, tak o!
- Nie no skąd?! Nie robię tego specjalnie!- Zaczęłam szukać tej cholernej butelki! Zniknęła!- A z resztą, to nie moja wina, że masz tam te swoje zboczone myśli!
- Jak tak chodzisz półnaga, to trudno ich niemieć!
- I że to niby mój problem, tak?- O mam ją! Wzięłam kilka łyków nadal chłodnej cieczy, czekając na odpowiedź Nialla.
- Tak! Możesz się ubrać! Bez zbędnych ceregieli! Od tak!-Zaczął śmiesznie wymachiwać rękoma.
- Taa jasne... Bo tobie to tak bardzo przeszkadza!- Wywróciłam oczami i poszłam do sypialni. Położyłam się na łóżku i wzięłam do ręki laptopa. Zalogowałam się na Twitter'a i oczywiście nic ciekawego! Położyła się zrezygnowana na łóżku. Mi się nudzi! Zaczęłam podrzucać poduszkę, aż do pokoju nie wszedł Niall.- Tak! A ty sobie możesz paradować w samych bokserkach, co?!- Rzuciłam w niego poduszką.
- To co innego...
- A skąd wiesz co ja sobie teraz myślę? Hm?
- Nie wiem...- Podniósł poduszkę i położył się obok mnie.
- No właśnie!- Usiadłam na nim okrakiem z głupim uśmieszkiem. Wpiłam się w usta chłopaka, po chwili pogłębiając pocałunek. Jego dłonie błądziły po moim ciele, wywołując miły dreszcz. Niall chwycił mnie za biodra i zmienił naszą pozycję, tak że teraz to on był na górze.
-------------------------------------------------------------------------------
O to wielki powrót z nowym rozdziałem! Dobra, może nie taki wielki, bo wracam co kilka dni xD Ale umówmy się, że ten powrót był wielki! Szczerze powiedziawszy to jest jeden z tych rozdziałów, które tak piszę, piszę i nagle nie wiem co dalej XD Kończę w tym momencie, bo zastanawiam się nad 18+ (Tyle zboczeńców na świecie! Między nimi ja! Przywódca!) ZACHĘCAM DO UDZIAŁU W KONKURSIAKU! Swoją drogą to nikt nie się jeszcze nie zgłosił :_: Nie dacie rady z filmikiem? Jeżeli nie odpowiada wam filmik, to wymyślimy co innego! Czekam na wasze zdanie (Dlaczego nie startujecie :_:) w komentarzu. Myślałam, że filmik to fajna sprawa... Łatwe do wykonanie, nie zabierze ogromnie dużo czasu, a można się pośmiać, powygłupiać itp. Szczerze powiedziawszy troszkę się na was zawiodłam... :c A teraz do środy, Mordki! :) Paa!
Aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! *O* <3 Rozdział zajebisty <3 I wiesz chyba wezme udział w konkursie , bo mnie wszyscy namawiają XD <3 BOŻE TAK !!!! NATALIE BĘDZIE Z NIALLEM !! HAZZA TY .... !!!! JAK ON KURWA MOŻE ?! -.-' <3 DOBRA ŻYCZĘ WENY KOCHANIE I DOZOBACZENIA NA ASKU I W ŚRODE <3 NIE POMIJĄJĄC FAKTU , ŻE PIERWSZA !! YEAH ! XDD <3
OdpowiedzUsuńMiszczu od spamu XD Wena to mnie ostatnio rozpiera, ale czasu nie mam :_: Jacy wszyscy Cię namawiają? Hm?
Usuńawww *.* końcówka najlepsza! czyli Harry okazał jednak się dupkiem... -.- fajny pomysł na konkurs, ale nie dla mnie... nie umiem śpiewać, tańczyć wgl nic takie beztalencie ze mnie xD
OdpowiedzUsuńIm większe beztalencie, tym większa szansa na wygraną XD Ja też nic nie umiem, ale pośmiać się z siebie lubię! Dlatego też taka tematyka konkursu! Nie koniecznie musisz śpiewać czy tańczyć! Możesz narysować mi jakiś rysunkowy rysunek :D (Rysunkowe rysunki są spoko!) Jeżeli większości nie pasuje filmik (Napiszcie o tym w komie) To zmienimy tematykę, tylko powiedzcie co umiecie robić... Ja już nawet mam kolejny pomysł (Jeżeli polegniecie na filmiku :D)
UsuńHarry okazał się kretynem, a już go zaczęłam lubić. Na temat konkursiaka to filmik mi średnio odpowiada, strasznie fałszuję i nie potrafię tańczyć i wgl. i bym nie zniosła takiej kompromitacji gdybyście wstawiły to na tą stronę, chociaż sama bym się śmiała z mojej głupoty.
OdpowiedzUsuńCzekam do środy....
Całusy, przytulasy i dużoooooooooooo weny :*
Świetny :)
OdpowiedzUsuńJEJKUUUU ! CUUUUDOWNY !! CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ!! +18 :P ! POZDRAWIAAAM ;******
OdpowiedzUsuńTAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!!!!! <3 <3 <3 NARESZCIE!!!! TEAM HATALIE <3 <3 <3 z niecierpliwością czekałam na ten moment <3 nareszcie jest jakaś pozytywna wizja :)))) czekam na rozdział 18+ ( hehe kocham takie zboczone rozdziałki , a tym bardziej z Niallem i Natalie , bo nie oszukujmy się , ale wszyscy jesteśmy zboczuszkami ;3 ) Chciałabym ,żeby byli już w końcu razem havswnhkuegorlkcjsv *____* rozdział jak zwykle CUUUDOWNY <3 <3 <3 kocham cię i jestm twoją wielką fanką i stałym czytelnikiem , masz ode mnie i mojej siostry , po prostu cię KOCHAMYYYYY , buźki <3 <3 <3 /horanoina
OdpowiedzUsuńheh chodziło mi o pozdrowionka ;** <3 / horanoina
OdpowiedzUsuń